poniedziałek, 20 maja 2013

Żyj bez dyktatu

„W momencie, gdy zaczniesz ignorować wszystkie uszczypliwe uwagi,
wszystkie negatywne opinie i wszystkie przykre docinki, wówczas ścieżka do wszystkich twoich celów będzie znacznie mniej skomplikowana — będzie znacznie, znacznie prostsza.” Robert Ringer




Tak, odporność na krytykę, szczególnie w dzisiejszych czasach wielkiego polskiego  sceptycyzmu, (notabene jest to już chyba nasza choroba narodowa) jest podstawowym elementem przetrwania, zupełnie jak ludzie w czasach pierwotnych.


710k-180x150Kiedy ktoś cię krytykuje a Ty tą krytykę bierzesz sobie za bardzo do serca to wtedy zaczniesz myśleć o sobie w dużo niższej kategorii i zaczniesz mówić o sobie: "to mi się nigdy nie uda, nie jestem niczego wart,  nie dam rady działać w tym biznesie."

Nic nie znaczące słowa wypowiadane przez jakiegoś malkontenta któremu wydaje się że jest najmądrzejszy, nie mogą decydować o Twoim celu, o Twoim podejściu do wielu rzeczy. W końcu masz swój rozum i sam decydujesz o swoim życiu. A nawet jeżeli popełnisz błąd, to tym lepiej, bo nie robi błędów tylko ten kto nic nie robi, narzeka lub krytykuje innych.



Żyj tak jak Ty to sobie zaplanujesz a nie jak ktoś ci to dyktuje.

Oczywiście że jest też krytyka konstruktywna, ale musi być ona wypowiadana od osób które zajmują sie tym czym Ty, ale nigdy od kogoś kto tylko chce podbudować swoje ego i swoją osobowość, lub od kogoś kto jest z natury uszczypliwy i upierdliwy.



  Napewno niejeden raz w momencie gdy proponowałeś komuś jakieś alternatywne sposoby zarabiania pieniędzy usłyszałeś:, idz do normalnej pracy, bo niedostaniesz emerytury, zajmij się pracą normalną, (w dzisiejszych czasach kryzysu brzmi to żałośnie) życie to nie jest  bajka itd. (smutne jest to że najcześciej mówią to osoby co mają 1500zł na miesiąc pracując od rana do nocy)

 To jest bolesne bo żal takich ludzi, ale trzeba iść dalej. Teraz w XXI wieku, w czasach nowoczesnych technologi  mamy wybór, albo iść do przodu i spróbować osiągnać cel do którego dążymy, albo....   no własnie albo słuchając adwersarzy i malkontentów poddajemy się i dołączamy do ludzi, tak zwanych niskich lotów, bez marzeń, bez życia, bez iskry i motywacji. Dołączamy do ludzi którzy realizują marzenia.....ale nie swoje, tylko tych dla których zapier..... za te 1000-1200 zeta.



Psy szczekają a karawana idzie dalej 

5k-468x60